ZAPIEKANKA MOJEJ MAMY (CZYLI BEZ ZBĘDNYCH KILOGRAMÓW)
Autorką zapiekanki jest moja mama. Zapiekanka, którą można z pozostałych po obiedzie ziemniaków lub gdy dzień wcześniej ugotowaliśmy za dużo ziemniaków na obiad. Mało tłuszczu a co za tym idzie mniej kalorii, a przy tym pożywna i sycąca. Musze przyznać, że pierwszy raz jadłam w zapiekance seler naciowy, który okazał się strzałem w dziesiątkę.
(ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie gotowej potrawy)
Składniki na 3 porcje:
1/2 kg ugotowanych ziemniaków
1 jajko
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 średnia cebula
kilka suszonych pomidorów
1 średnia cukinia
1-2 gałązki selera naciowego
1-2 gałązki selera naciowego
brukselka ( użyłam mrożonej)
1/2 słoiczka oliwek
150 g żółtego sera
olej do smażenia,
sól, pieprz,
Wykonanie:
Ugotowane ziarniaki przepuszczamy przez prasę lub ręcznie zgniatamy. Ziemniaki doprawiamy do smaku, dodajemy mąkę i jajko. Mieszamy i wykładamy żaroodporne naczynie do zapiekania. Cebule obieramy, kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni. Cukinię myjemy i kroimy w plastry (nie obieramy) i delikatnie podsmażamy na patelni w małej ilości tłuszczy. Brukselkę gotujemy na parze.
Na ziemniaki nakładamy podsmażoną cebulę, na to suszone pomidory, następnie cukinię. Na cukinie nakładamy, pokrojona brukselkę oraz seler naciową. Całość doprawiamy i przykrywamy żółtym serem.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 20-30 min w temp. 160-170*C.
Przepis bierze udział w akcji
Gotuj i chudnij jak Kudłaci kucharze.
Gotuj i chudnij jak Kudłaci kucharze.
Komentarze